poniedziałek, 30 grudnia 2013

Co dalej z Justyną ?

Justynę Kowalczyk od zawsze utożsamiałam z wytrwałością i siłą, która pozwalała jej pokonywać wszelkie trudności. Nigdy nie traciłam wiary w to, że każdy jej kolejny start będzie coraz lepszy. Kiedy pojawiały się chwile zwątpienia i wszyscy się od niej odsuwali ja nie traciłam nadziei.
Ale czy było warto? 
Po ostatnich wydarzeniach nie potrafię spojrzeć na Justynę tymi samymi oczami, które widziały w niej właściwie idealnego sportowca. Jak dobrze wiemy postawa Kowalczyk stała się numerem jeden w środowisku sportowym. Powód jest jasny nasza zawodniczka wycofała się z prestiżowego cyklu Tour de ski, który jest jednym z najważniejszych punktów sezonu. Oczywiście podała przyczynę rezygnacji z tej wielkiej narciarskiej fiesty. Zmiany, które organizatorzy wprowadzili tuż przez rozpoczęciem zawodów bardzo nie spodobały się polskiej zawodniczce. Były to modyfikacje działające na szkodę Justyny. 
Ale dlaczego nie podjęła nawet próby walki? Nie potrafię tego zrozumieć, bo Justysia, której kibicowałam nigdy by się nie poddała, walczyłaby do ostatniej kropli krwi. Kto bądź, co wpłynęło na tak radykalną zmianę postawy? Tego nie wie nikt!
Postaram się po krótce omówić, na czym polegały te modyfikacje, aby łatwiej można było to sobie wyobrazić. Tour de ski bardzo często jest porównywane do kolarskiego Tour de France czy Tour de Pologne. Opiera się on na bardzo wyczerpującym grafiku startów. Zawody odbywają się z dnia na dzień i wiele zawodniczek nie może wytrzymać tego obciążenia. Uwieńczeniem tej rywalizacji jest wspinaczka pod tak zwaną ścianę płaczu, czyli Alpe Cermis. Zawody te przyciągają rzesze kibiców, którzy ze wszystkich sił dopingują swoje zawodniczki. W tym roku idea tej rywalizacji została nieco wypatrzona. Wprowadzono zmiany, które są bardzo krzywdzące i nieuczciwe. Ten cykl miał na celu wyłonienie najbardziej wszechstronnej narciarki potrafiącej biegać sprinty i biegi długodystansowe obiema technikami. Co tak naprawdę jest szalenie trudne, bo jeżeli stawiasz na szybkość to masz dużo słabszą wytrzymałość i odwrotnie. Zawodnik musi posiadać ogromny wachlarz umiejętności by mógł zajmować czołowe pozycje. Działacze FIS’u postawili na biegi techniką dowolną przez wzgląd na deficyt śniegu w miejscach rozgrywania zawodów. Z pewnością jest trochę w tym tłumaczeniu racji, ale przecież dla chcącego nic trudnego! Nie wykazali oni żadnej chęci zmiany i działali ewidentnie na szkodę zawodniczek specjalizujących się w klasyku. Wycofaniem się z rywalizacji Justyna chciała udowodnić im, że takie zachowanie jest niestosowne i krzywdzi nawet najlepsze narciarki. 
Ale czy taka decyzja naszej zawodniczki rzeczywiście była słuszna? 
Z pewnością zachowanie FIS’u było niedopuszczalne, ale w życiu tak już jest, że jednostki narzucają nam jakieś prawa a my musimy się do nich dostosować. Czasami trzeba pójść na jakiś kompromis, bo samodzielnie świata nie zwojujemy. A konsekwencje, jakie niesie za sobą nieobecność w Tour de ski są niebagatelne. Już dziś mogę stwierdzić, że Justyna pożegnała się z możliwością zdobycia Kryształowej Kuli w klasyfikacji generalnej, sprinterskiej i długodystansowej za sezon 2013/2014. Podczas Tour’u zawodniczki zdobywają tak wysokie bonifikaty punktowe, że Kowalczyk nie będzie w stanie ich odrobić- chyba, że zdarzy się CUD. Jeżeli spadnie na daleką pozycję w tych kwalifikacjach to na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi będzie startować w bardzo niekorzystnej sytuacji. Jej rywalki będą kontrolować sytuacji gdyż ona wyruszy na trasę dużo wcześniej od nich. Jak na razie wszystko widzę w czarnych barwach. Każdy ma prawo do podjęcia takiej decyzji. Jedynym usprawiedliwieniem Justyny jest fakt, że biega bardzo słabo łyżwą i bolą ją przy tym piszczele. Ale czy prawdziwy fighter rezygnuje z tak prestiżowych zawodów? Według mnie nie!Może i postawa Justyny jest godna szacunku, bo ona, jako jedyna odważyła się sprzeciwić, ale sportowy duch powinien być ponad wszystkim...

Justyna już wielokrotnie wygrywała te zawody. Jest jedyną zawodniczką, której udało się to zrobić czterokrotnie i to z rzędu.

ROK 2009/2010
1. Justyna Kowalczyk
2. Petra Majdič
3. Arianna Follis

ROK 2010/2011
1. Justyna Kowalczyk
2. Therese Johaug
3. Marianna Longa

ROK 2011/2012
1. Justyna Kowalczyk
2. Marit Bjørgen
3. Therese Johaug

ROK 2012/2013
1. Justyna Kowalczyk 
2. Therese Johaug
3. Kristin Størmer Steira

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz